Romek
Gothic

Świat gry Gothic to nie tylko walka Bezimiennego bohatera ze złem. Podczas swojej długiej przygody, mógł on spotkać wiele form rozrywek. Zaglądając do każdej części, postaram się wymienić wszystkie z nich.

W pierwszej części najpopularniejszą formą rozrywki było palenie Bagiennego Ziela. Niemal każdy więzień Koloni Górniczej miał z nim styczność. Ziele miało właściwości relaksujące i uspokajające. Było również składnikiem alchemicznym. Niestety rosło na bagnach, gdzie było bardzo niebezpiecznie, dlatego też obozy prowadziły wymiany z Bractwem Śniącego. Tylko oni potrafili je zbierać i przetwarzać, by można je było palić.

Kolejną na moją liście jest Walka na arenie. Po raz pierwszy została zapoczątkowana w Starym Obozie, gdzie zarządcą był Scatty. Były to pojedynki pomiędzy dwoma wojownikami. W walce nie można było używać żadnych łuków ani kusz. Magia również niebyła dozwolona. Walka trwała dopóki jeden nie padł na ziemię. W tym czasie można było obłupić przeciwnika z jego ekwipunku

W trzeciej odsłonie Gothica, walki na arenie miały na celu zdobycie sławy i bogactwa. Areny znajdowały się w każdym mieście. Najczęściej udział w walce był darmowy, lecz w niektórych większych miastach, trzeba było zapłacić swoje „wpisowe” Nagrody były różne. Było to złoto, artefakty, a nawet miecze. Niemniej najbardziej cieszył tytuł mistrza danego miasta.

W drugiej części nie było areny. Odbywały się tylko nielegalne walki organizowane przez Alrika, które miały miejsce za magazynem w dzielnicy portowej. Zasady obowiązujące, były takie same jak na arenie. Trzeba było zapłacić 50 sztuk złota. Zwycięzca zabierał 100 sztuk złota. Walczyło się tylko z Alrikiem, który twierdził, że co każdy rozdział jest lepszy.

Następną rozrywką był konkurs picia piwa. Odbywał się on w gospodzie pod „Martwą Harpią”, gdzie właścicielem był Orlan. Konkurs organizował Rukhar. Polegał on na piciu jak największej ilości piwa. Walka trwała dopóki jeden nie runął na ziemię z powodu upojenia alkoholowego. Dlatego też konkurs trwał nawet do dwóch dni.

Perełką wśród wszystkich rozrywek była Czerwona Latarnia znajdująca się w porcie Khorinis. Był to w swoim rodzaju dom publiczny lub potocznie nazywany burdel , w którym pracowały prostytutki. Właścicielem był Bromor. Tak zwane „zabawienie” się z którąś z dziewczyn ,kosztowało 50 sztuk złota. Odźwierny o imieniu Borka wspominał, że zawitają do nich żeglarze z całego świata, może coś w tym jest.

Popularnym zajęciem w Khorinis było również palenie fajek. Każdy handlarz po ciężkiej pracy, chociaż na chwile udawał się na plac wróżbity Abuyina , gdzie na pięknych dywanach, mógł skosztować tytoniu z różnych krain świata.

 

Wspomnijmy teraz o orkach. Przypomnijmy sobie, że podczas gry na bębnach, zaczynają tańczyć. Uważane za głupie istoty, a jednak potrafią się bawić.
 

Korekta: Electric_Dragon