W czasach gdy istniała jeszcze bariera, przełęcz i jej okoliczne tereny były głównym szlakiem handlowym na wyspie. Raz w miesiącu z miasta wyruszała karawana, wioząca do Kolonii więźniów, oraz przeróżne towary, które wymieniano na magiczną rudę.
Wraz z ucieczką więźniów, król stracił wszelką kontrolę nad Doliną i jej cennymi zasobami, które było mu potrzebne do prowadzenia wojny z orkami.
W tym celu wysłał na wyspę paladynów, których zadaniem było pozyskanie jak największej ilości magicznej rudy. Ekspedycja, która wyruszyła do Górniczej Doliny, była ostatnią grupą ludzi, której udało się bezpiecznie przejść przez przełęcz.
Po jakimś czasie, cała Kolonia Karna, wraz z przełęczą, została opanowana przez liczne oddziały orków, odcinając tym samym paladynom drogę powrotną, uniemożliwiając im jakiekolwiek działanie na tym terenie, a także wezwanie posiłków.
Paladyni stacjonujący w mieście domyślali się, że coś złego stało się z ekspedycją. Dlatego wysłali nad przełęcz dwóch strażników, aby zamknęli przejście i pilnowali go, na wypadek nieprzewidzianego ataku(swoją drogą, ciekawe, jak dwóch paladynów miało poradzić sobie z watahą orków…).
Idąc przełęczą od strony Khorinis, musimy trzymać się cały czas lewej strony. Mniej więcej na wysokości dużego drzewa znajdziemy wnękę w ścianie, a w niej niewielki tunel.
Przechodzimy przez niego, zabijając po drodze parę szczurów, a znajdziemy się na wyższej półce skalnej. Potem idziemy kawałek prosto, przechodzimy przez skalną kładkę po prawej, stawiamy czoła kilku wilkom i wchodzimy do jaskini.
Wychodząc z tunelu, mamy dwie opcje: iść w prawo, do dawnego Placu Wymian, gdzie znajduje się sporo orków, albo iść w lewo i skierować się bezpiecznie (tylko z początku) do zamku.
Odwracamy się w lewo i ponownie trzymając się cały czas ściany, wchodzimy na niewielkie wzniesienie. Przechodzimy przez drewnianą kładką po prawej, zabijamy dwie polne bestie krążące po tej okolicy, i zabieramy runę, leżącą na jednej z beczek.