Wcześniej mieliśmy polską zapowiedź z serwisu Gambler. Teraz serwis WirtualnaPolska oddał nam do dyspozycji swoją wersję zapowiedzi. Co tu więcej dodać? Zapraszamy do lektury.
Wydarzenia opowiedziane w pierwszej części gry Risen.
były tylko preludium do chaosu, jaki zapanował w okolicach wyspy Farangi. Bohater pokonał przebudzonego tytana ognia, ale nie uratowało to świata od nadejścia innych półbogów, jeszcze bardziej groźnych i potężnych. W dziesięć lat po pojedynku z tytanem kraina została prawie doszczętnie zniszczona. Pozostałe miasta chronią się za magicznymi barierami, a jedynymi, którzy wiedzą, jak walczyć z bestiami powstałymi z wody, są piraci. I tylko wśród nich należy szukać nadziei na uratowanie tej części świata.
Będziemy piracić!
Nasz bohater jest postacią wręcz idealną do wykonania tego zadania. Po pierwsze – ma doświadczenie w walce z niemal boskim przeciwnikiem, a tytanów traktuje jako osobistych wrogów. Po drugie – jego ostatnie przygody na Farandze sprawiły, że stał się zgorzkniały, ponury i sarkastyczny, gardło przyzwyczaił do gorzałki, a potrzebny w walce z tytanami oculus zasłonił piracką przepaską. Dlatego to właśnie jego Inkwizycja prosi o pomoc, to jest o przeniknięcie do pirackiej braci, by dowiedzieć się, w jaki sposób radzi sobie ona z podwodnymi bestiami.
Środowisko, w odróżnieniu od klasycznie fantastycznych z Gothic'a i RIsen'a, będzie niczym żywcem wyjęte z Piratów z Karaibów. Zapomnijcie więc na chwilę o dwuręcznych toporach, tarczach czy łukach – takiej broni tu nie uświadczymy. Walczyć za to będziemy muszkietami, strzelbami czy rapierami. Walczyć zarówno na wodzie, jak i na lądzie, czyli – jak na pirata przystało. Akcja ma zostać przeniesiona na pobliskie, dużo bardziej rozwinięte technologicznie od Farangi wyspy, w liczbie co najmniej trzech. Podróżowanie pomiędzy nimi będzie zależne od poziomu zaawansowania fabuły. Jednak same składowe eksplorowanej wyspy mają być otwarte dla gracza. Z jednym małym ale: dostępu do bardziej dziewiczych rejonów będą bronić potężne stwory, więc niskopoziomowym bohaterem się tam nie dostaniemy.
Po której stronie staniemy?
Miasta mają być rzadkością, co wynika ze spustoszeń, jakie przyniosło ze sobą przebudzenie tytanów. Jednakowoż mają być bardzo rozbudowane i cechować się swoistym klimatem. I tak: zwiedzimy na przykład chronioną magią rybacką wieś Calderę, piracką osadę Antiguę i inne, równie urokliwe, zasiedlone przez ludzi obszary. Ich mieszkańcy mają prowadzić swoje życie, czyli w skrócie w nocy spać, w dzień pracować, zaś wieczorem upodlać się w knajpach. Od nich wszystkich będziemy przyjmować zlecenia, z czasem wiążąc się z jedną z dostępnych na wyspach frakcji. Takowymi mają być inkwizycja, piraci, coś na wzór paladynów i rdzenni mieszkańcy. Zapisanie się do danej frakcji umożliwi otrzymanie nowych misji, jednak wybór musi być świadomy, bo w momencie gdy zaczniemy pracować dla jednej ze stron, zamkną się przed nami drzwi do innych.
Nieczyste zagrywki
Walka ma być bardzo urozmaicona, a to dzięki oferowanemu w Risen 2 : Dark Waters orężowi. Broń strzelnicza będzie dzielić się na trzy rodzaje: zabójcze działa, rażące na daleką odległość muszkiety czy bardziej przydatne z bliska pistolety. Wysokie umiejętności pozwolą nam na strzelanie dwoma pistoletami naraz, zaś różne rodzaje amunicji wpłyną na obrażenia zadawane wrogom. Dwuręczne topory i miecze ustąpią miejsca rapierom i kordelasom, a umiejętne finty i parady zastąpią nieczyste zagrywki, takie jak kopanie, rzucanie piaskiem, solą czy nasyłanie tresowanej papugi na wroga. Oprócz broni mniej lub bardziej konwencjonalnej w Dark Waters ma być dostępna magia, w tym również laleczki i klątwy voodoo.
Od przybytku głowa nie boli
Zdobyte podczas bitew i wykonywania zadań doświadczenie umożliwi doskonalenie cech i umiejętności bohatera. Jednak, o ile te pierwsze rozwiniemy dowolnie, tak tych drugich najpierw będziemy musieli nauczyć się u odpowiednich nauczycieli. Samych umiejętności ma być około 75 i nie okażą się zależne od żadnej profesji czy specjalizacji. Inaczej mówiąc, to my zdecydujemy, czy nasz bohater stanie się mistrzem w walce dwoma typami broni naraz, zabójczym strzelcem, bandytą i złodziejem w jednym czy wymiataczem we wszystkich trzech dziedzinach.
Zapowiada się więc kawał dobrego RPG, tyle że osadzonego w pirackich realiach. Brzmi to nieźle i oryginalnie, zaś rozwiązania znane z poprzednich gier Pirahna Bytes, to jest otwartość świata, ciekawe zadania i dowolny rozwój, mogą gwarantować wysoki poziom rozgrywki. Rozgrywki, która według twórców potrwa od 60 do 80 godzin. Czekamy z niecierpliwością!