Niedawno obchodziliśmy pierwszą rocznicę wydania ELEX 2, natomiast ponad dwa miesiące temu odbyła się ponowna premiera Risena. Obie te gry pomimo, że są na rynku od „stosunkowo” niedawna wydają się być porzucone przez Piranha Bytes.
Powikłania po ponownym wydaniu Risen. Brak oficjalnych łatek, niedziałające audio i problemy z zapisami
Risen 1 został ponownie wydany 24 stycznia 2023. Celem tego wydania była optymalizacja gry pod kątem kompatybilności z nowymi systemami. Wprowadzono wersję 64-bitową, obsługę pada czy też naprawiono kilka błędów (np. zbugowane wspinanie się). Polscy gracze otrzymali dodatkowo spolszczenie napisów, które nie było dostępne w wersji cyfrowej.
Niestety od ponad dwóch miesięcy nie otrzymaliśmy ani JEDNEJ oficjalnej łatki poprawiającej krytyczne błędy. Odpalając grę zauważymy, że muzyka jest strasznie chicho. Powody są dwa. Po pierwsze gra z niewyjaśnionych przyczyn ścisza poziom głośności w samym Windowsie. Po drugie ustawienie dźwięku w grze sugeruje, że mamy wybranie nagłośnienie w systemie 5.1, co gorsza nie możemy tego zmienić na zwykłe głośniki/słuchawki. Kolejnym dużym problemem są znikające zapisy. Jeśli graliście w Risena przed wydaniem „nowej” wersji, wasze dotychczasowe postępy nie będą widoczne w grze. Co prawda możecie ręcznie przekopiować zapisy do nowego folderu ale jest to szukanie plików po całym komputerze.
Co prawda cztery łatki zostały wydane w wersji beta gry. Jednak nie są one idealne, a błędy związane choćby z systemem audio dalej występują. Twórcy podejmowali karkołomne próby naprawiania tych błędów ale zamiast naprawić błąd uciekali się do zmiany systemów. Dodatkowo większość graczy nawet nie wie o ich istnieniu, ani nie wie jak uruchomić te łatki u siebie na komputerze. Oliwy do ognia dolewa fakt, że nie jest to nawet Remaster, a ledwo delikatnie zmieniona oryginalna gra. Nie dostaliśmy nawet nowej wersji DirectXa i Risen dalej działa pod DirectX 9. Zgniłą wisienką na obrzydliwym torcie jest podwyższenie ceny o 100% do 67,99zł.
Risen oprócz lekkich zmian na PC został również wydany na konsolach starej generacji PlayStation 4, Xbox One i Nintendo Switch. Na tym ostatnim 14 czternastoletnia gra nie potrafi utrzymać stabilnych 30 fps w każdych warunkach.
Słaba sprzedaż, słaba optymalizacja i brak wsparcia – jak przebiegła premiera Elex 2?
ELEX 2 zadebiutował 1 marca 2022. Gra wydana pomiędzy innymi dużymi premierami, co koniec końców przełożyło się na słabą sprzedaż. Ostatecznie gra zebrała średnie oceny, a jej wielką bolączką była słaba optymalizacja. Gra, która na pierwszy rzut oka wyglądała jak swój o pięć lat starszy poprzednik, miała wyższe minimalne wymagania sprzętowe niż zalecane w pierwszym ELEXie. Jedynym ratunkiem poprawy optymalizacji było przejście na DX12, który był wspominany przed premierą ale ostatecznie nie trafił do premierowego wydania. Po niecałych dwóch miesiącach od premiery ukazał się DX12 w wersji beta. Nie był on idealny ale w znacznym stopniu poprawiał optymalizację. Odzew ludzi też był pozytywny, a niektóre komentarze sugerowały poprawę o ponad 20fps.
Mijały kolejne miesiące, a wersja DX12 pozostawała w becie. Dopiero listopad przyniósł przełom. Gra oficjalnie otrzymała DirectX 12 jednak pojawiły się kolejne mankamenty. Piranha Bytes nigdy publicznie nie poinformowała o wydaniu tej aktualizacji. Nawet w ogłoszeniach Steama nie widzimy wzmianki o nim. Co gorsze, gracze muszą pobrać podwójną ilość plików z powodu wprowadzenia DX12 jako całkiem nowej gry. Po zainstalowaniu wymaga ona 86,4GB gdy wymagania systemowe wskazują 45GB. W plikach gry mamy dwie wersje: jedną na DX11 i drugą na DX12. Całość wygląda jak nieśmieszny żart lub efekt działań początkującej firmy. Patrząc na stronę steamdb.info, widzimy że od pierwszego grudnia nie dokonywano żadnych zmian w plikach gry. Oznacza to porzucenie gry i wręcz zerowe szanse na poprawę choćby opisu samej gry. Całość podsumowuje Jenny Pankratz, która w jednym z niedawnych wywiadów twierdzi, że są zadowoleni z ocen na Steam.
Brak poszanowania graczy przez THQ i kolegów – czy możemy coś z tym zrobić?
Oba te przykłady pokazują jak Piranha Bytes i THQ Nordic traktuje swoje gry i jaki mają stosunek do graczy. Obie te firmy zadowalają się przeciętnością i brakiem poszanowania dla gracza.
Czy my jako gracze możemy mieć jakiś wpływ na decyzje wydawcy/twórcy? Jedyne co możemy zrobić to nie kupować gier na premierę, a w recenzjach i komentarzach wymieniać wszystkie bolączki ogrywanego przez nas tytułu.