Od ubiegłego piątku firma poszukuje inwestora by spłacić długi u swoich wierzycieli. Pierwotnie kwota miała wynosić 20% całej spłaty czyli około 5 milionów € oraz miała zaspokoić osoby, które tych pieniędzy się domagają. Również pierwotnie uważano, iż firma JoWood zostanie zamknięta. Szanse tego wynosiły 50%, o czym świadczą słowa Platzgummer'a z serwisu Wirtshaftsblatt.at.:
"Jest możliwośc zamknięcia firmy, które szacuje się na 50%. (…) Nadzieja umiera ostatnia, ale firma już pracuje nad wyjściem awaryjnym z całej sytuacji."
Szczęście sprzyja JoWood'owi. Dzisiejszego dnia austriacka firma poprowadziła nowe rozmowy w sprawie inwestora, którego dosłownie "wyczarowała z kapelusza". Można by rzec, że znalazł się w ostatniej chwili. Również dodał, iż negocjacje z tajemniczym inwestorem były w zaawansowanym stanie. Sama firma tuszuje całe nowe informacje na jej temat tym samym utajniając dalsze interwencje tajemniczego inwestora, nie podając jego imienia i nazwiska. Dodaje na końcu, że inwestor ten pomoże im wybrnąć z upadłości firmy.
Najbliższe informacje ujawnią się 7 kwietnia kiedy to ponownie JoWood będzie walczył o pozostaniu na rynku gier.