Złote Wrota 2
Damianut
Wiadomości

W sobotę odbyło się pierwsze spotkanie na żywo członków zespołu tworzącego modyfikację Złote Wrota 2: Serce Bogini. Miało miejsce w Warszawie, a przybyło na nie 8 osób z różnych miejsc w kraju – dalekich i bliskich. Trwało niemal 8 godzin i miało kameralny charakter. Miałem okazję w nim uczestniczyć.

Sobota z Gothic

Wszystko zaczęło się od chęci spotkania dwóch Złotowrotowców w Warszawie. O możliwości zjazdu rozmawialiśmy już wcześniej, ale akurat 6 lipca, dwóch członków zespołu miało okazję przebywać w stolicy. I przyjazd zaczęły deklarować kolejne osoby.

Spotkanie unikalne, uczestnicy przybywają z daleka – wymagało to dobrej organizacji. Punktem startowym była Fragola w Złotych Wrotach… znaczy Złotych Tarasach, centrum handlowo-rozrywkowym. Dla każdego zostały przygotowane koszulki z logiem projektu na piersi i ikoną Złotych Wrót na lewym rękawie.

fragola
Na stole widać też zestaw naklejek z grafikami z modyfikacji. Jeden z uczestników stał za obiektywem.

Po przedstawieniu się, kto z nas posługuje się jakim pseudonimem, jak i luźnej rozmowie, dyskutowaliśmy o zagadnieniach technicznych. W grudniu tego roku planujemy ukończyć wersję beta modyfikacji. Po 2 godzinach pobytu we Fragoli kolejnym celem był Grób Nieznanego Żołnierza. Wymagało to półtora kilometra marszu.

Grupa 8 mężczyzn w takich samych, czarnych koszulkach z napisami, przyciągała wzrok i zaciekawienie mijanych osób – a także promienie Słońca w 30-stopniowym upale. Pogoda nam dopisała, bo nazajutrz już padało. Podziękowania należą się Adanosowi.

nieznanegozolnierza
Rażące Słońce kusiło do skorzystania z fontanny.

Godzina 12:30 – według planu, mamy dojść do nowej kładki pieszo-rowerowej na Wiśle. Świetne miejsce do zobaczenia panoramy Warszawy i kolejnego, grupowego zdjęcia.

kladka go
Ruszamy do końca kładki.

Dużo chodzenia, dlatego zaplanowaliśmy zjedzenie obiadu w restauracji Bazyliszek. Z wystrojem pasującym do Starego Miasta, na którym się znajduje. Widziałem też tam miniatury statków, choć żaden z nich nie przypominał Esmeraldy.

bazyliszek

Planowaliśmy udać się do Ogrodu Krasińskich, ale tym razem już jadąc, a nie idąc, dotarliśmy do Łazienek Królewskich. Jak to fani Gothica mają, widziane otoczenie kojarzyło się nam z elementami, na jakie gra się składa. Obniżenie terenu sprawiało wrażenie, że schodzimy do doliny. Przeszliśmy też przez mostek, pod którym mógł znajdować się Stary Obóz. Widzieliśmy też pawie, które skojarzyły się ze ścierwojadami.

paw
A jeśli ON dziobnie cię pierwszy… no cóż, lepiej, żeby nie dziobnął.

Przed godziną 17 ruszyliśmy autobusem do okolic dworca. Część osób przybyła tu samochodem, część pociągiem. Pokonałem około 500 kilometrów, by dotrzeć na spotkanie do Warszawy. Wiedziałem, że będzie wyjątkowe i nie chciałem go przegapić. Zdecydowanie zmotywowało mnie do pracy. Mogłem rozmawiać z osobami, które znałem dotychczas tylko przez Internet.

Zakończenie

Artykuł inspirowany wpisem na blogu o Gothic Reloaded Mod pt. Weekend poświęcony Gothicowi autorstwa ThielHater. W ubiegłym roku miało miejsce podobne spotkanie zespołu z Niemiec, tworzącego od kilkunastu lat tę modyfikację.

Powiązane Wpisy