gothicup end of eden 01
Romek
Wiadomości

Czy można stworzyć pełnoprawną grę RPG w półtora roku? W dodatku grę, która ma aspirować do pozycji duchowego spadkobiercy Gothica i Risena? Zapewne większość osób z branży popukałaby się w czoło. Jednak Adam ze studia Laughing Fox Games, zapowiadając End of Eden, twierdzi, że nie tylko jest to możliwe, ale że właśnie zamierza to zrobić. Zapowiedź brzmi jak spełnienie marzeń fanów produkcji od Piranha Bytes, ale czy te deklaracje mogą mieć jakiekolwiek pokrycie w rzeczywistości?

Czym ma być End of Eden?

Według zapowiedzi, End of Eden ma być „prawowitym spadkobiercą” pierwszego Gothica oraz Risena 1. Twórca odcina się od nowszych produkcji Piranha Bytes i obiecuje powrót do korzeni, których jego zdaniem nie rozumieją obecni właściciele marki.

gothicup end of eden 02
Zrzut ekranu pochodzi z karty produktu na Steam1

Akcja gry ma rozgrywać się na tajemniczej wyspie Eden, pełnej anomalii i dzikich bestii. Mamy więc do czynienia z charakterystyczną dla „gothic-like’owych” produkcji zamkniętą budową świata. Tytuł ma całymi wiadrami czerpać najlepsze rozwiązania z pierwowzorów, unowocześniając je i rozwijając w aspektach, w których zdaniem autora znajduje się przestrzeń na usprawnienia.

  • Tętniący życiem świat: NPC i potwory mają posiadać własne rutyny w dzień i w nocy.
  • Trzy grywalne frakcje: Zakon, Legion i Łowcy. Każda z własnymi zasadami i wartościami.
  • Systemu rozwoju postaci: Punkty nauki, naczyciele, brak skalowania poziomów przeciwników.
  • Walka: Dynamiczne, responsywne starcia i system wolnego celowania z łuku.
  • Zadania: Różne możliwe ścieżki ukończenia danego questa mają oferować nagrody o zbliżonej wartości.

Obietnice nie do końca bez pokrycia

Studio Laughing Fox Games posiada na swoim koncie kilka wydanych tytułów, które świadczą o tym, że deweloper wie o czym mówi. Na szczególną uwagę zasługuje Lone Soul, produkcja hack’n’slash z dynamicznym systemem walki i rozwojem postaci. Gra została stworzona od zera w 12 miesięcy przez zespół składający się z 7 osób. Warto też podkreślić, że cały design oraz strona programistyczna projektu spoczywały na barkach głównego twórcy, który pracował nad nim jedynie w wolnych chwilach po pracy na etacie. Jest to ewidentny atut w pertraktacjach z potencjalnym wydawcą, pokazujący, że studio po powiększeniu zespołu byłoby w stanie przynajmniej spróbować dotrzymać obietnicy dostarczenia pełnoprawnego erpega w 18 miesięcy.

Szukanie wydawcy i Whishlista

Adam przyznaje wprost, że tego projektu nie będzie w stanie pokryć z własnej kieszeni. Poprzednie gry studia były finansowane z prywatnych środków, ale End of Eden to większa produkcja, która wymaga finansowania z prawdziwego zdarzenia. Cały obecny szum tworzony dookoła tego tytułu ma na celu zebranie odpowiedniej liczby zapisów na liście życzeń Steam, aby deweloperzy mogli pokazać te liczby potencjalnemu wydawcy.

Pstryczek w nos THQ Nordic

Co ciekawe, autor nie szczędzi gorzkich słów w kierunku konkurencji. W miateriale obrywa się nie tylko serii ELEX, ale również nadchodzącemu Gothic Remake. Twórca wytyka produkcji Alkimia Interactive błędy w pracy kamery czy animacjach postaci, twierdząc, że ciężko będzie im to naprawić. Jak wiemy, wiele kwestii w zakresie systemu walki zostało już usprawnionych, o czym mówi najnowszy dziennik deweloperski z listopada.

  1. End of Eden – Steam ↩︎

Powiązane wpisy