Romek
Wiadomości

 
Dyskusja dotycząca zerwania współpracy pomiędzy studiem Piranha Bytes, twórcą serii Gothic i Risen, a ich starym  wydawcą, czyli JoWood toczy się nieprzerwanie, nawet po dziś dzień. Wokół całej sprawy zawsze pojawiała się otoczka tajemnicy na temat tego, co tak naprawdę się wydarzyło. Jesteście ciekawi jak to było? Odpowiedzi znajdziecie w rozwinięciu newsa. 

 
 
 
Dyskusja dotycząca sytuacji pomiędzy studiem Piranha Bytes, twórcą serii Gothic i Risen, a ich starym  wydawcą, czyli JoWood toczy się nieprzerwanie, nawet po dziś dzień. Wokół całej sytuacji zawsze pojawiała się jakaś otoczka tajemnicy na temat tego, co tak naprawdę się wydarzyło. Niektóre głosy mówiły, że wina leży po stronie JoWood, które w pośpiechu wydało katastrofalny Gothic 3, natomiast inne mówią, że wina leżała jednak po stronie Piranha Bytes, które najzwyczajniej w świecie nie ukończyło gry w wyznaczonym przez wydawcę terminie. 

Wynikiem całej sytuacji była słaba gra i koszmarny dodatek tworzony przez zewnętrzne studio. Oba naprawione w dużej mierze przez patche stworzone za sprawą społeczności. Dalej, wydanie następnej średniej gry przez kolejne niezależne studio w postaci Arcania: Gothic 4. Tymczasem Piranha Bytes przeniosła się do współpracy z Deep Silver, który zajął się wydaniem dobrze przyjętej gry Risen. Zajmuje się również przygotowaniami do wydania Risen 2: Dark Waters. Pierwsza odsłona gry została okrzyknięta prawdziwym spadkobiercą sagi Gothic mimo wielu zastosowanych zmian.

Więc co tak naprawdę się stało? JoWood w chwili obecnej praktycznie przestaje istnieć na rynku, a wszystkie jego projekty zostały zawieszone. Również tymczasowe uprawnienia na wydawanie gier pod szyldem Gothic wygasają i powrócą w ciągu roku do Piranha Bytes. Wydaje się, że to będzie idealny czas dla Piranhy by oczyścić gęstą atmosferę związaną z zamieszaniem wokół marki Gothic, którą budowano ostatnimi czasy.

 Piranha Bytes -Michael Hoge: "Problemem było przycięcie długiej historii w krótką – było kilka różnic w opiniach pomiędzy nami, a wydawcą. Czara goryczy przelała się, gdy JoWood zmusił nas do wydania Gothic 3 ze świadomością, że wypuszczamy grę, która nie jest ukończona. By być sprawiedliwym muszę zaznaczyć, że gdybyśmy zmieścili się w czasie, który obiecaliśmy, wszystko skończyłoby się dobrze. Jednak praca nad projektem zajęła nam więcej czasu niż mogliśmy przewidzieć. Wydawca zamiast znaleźć z nami jakieś wspólne rozwiązanie tej sytuacji, chciał po prostu wydać grę. Było to związane z ich sytuacją na rynku, tak myślę. Od tamtej pory postanowiliśmy ruszyć własnymi drogami. Opóźnienia w branży gier są rzeczą naturalną, przy tak dużej ilości zmiennych elementów i ogromnych wymaganiach od graczy, to naturalne, że czasem rzeczy nie idą dokładnie tak jak zaplanowano w terminarzu i w pełni sprostać oczekiwaniom. To nie jest próba usprawiedliwienia Piranha Bytes, jednak to sytuacje w których większość wydawców jest przygotowanych jeśli zachodzi taka potrzeba – jak wszyscy widzieliśmy JoWood nie był."

 Jeśli chodzi o temat Arcanii to PB nigdy nie miała złych intencji, wręcz oczekiwano wysokiej jakości wydanej gry.

Michael Hoge: "Pomyśleliśmy sobie, OK, Pierwszy scenariusz: Zrobią dobrą grę, która będzie sprzyjać marce Gothic. Scenariusz drugi: Nie udaje się, a wszyscy i tak wiedzą dlaczego."

Jeśli chodzi o jedno z najbardziej nurtujących obecnie pytań w społeczności fanów. Czy Piranha Bytes ma zamiar powrócić do nazwy Gothic to Daniel Oberlerchner roześmiał się odpowiadając tajemniczo.

"To niebezpieczne pytanie. Obecnie to wielka tajemnica, o której nie możemy rozmawiać. Poważnie!"