Na Quest Packa oznaczonego numerem czwartym, czekałem od czasu gdy w sieci pojawiła się informacja o jego polonizacji. Jako fan nie tylko serii Gothic, ale i w szczególności trzeciej odsłony sagi, nie mogłem się wręcz doczekać wyjścia tej modyfikacji, zawierającej w sobie trzy poprzednie i dodającej kolejne nowości. Kiedy w końcu nadszedł ten upragniony dzień, w moim umyśle rozległo się przeciągłe „woohoo”. Okazało się, że musiałem ściągnąć nawet nowszego patcha bo, o zgrozo, miałem tego jedno wydanie starszego. Po łącznie około trzech godzinach pobierania włączyłem Gothica i… Nie pożałowałem!
Ale najlepiej zacząć od początku. Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to to, że twórcy usunęli przy włączaniu gry logo Gothica 3. Prawdę mówiąc zdziwiło mnie to, bo samo logo bardzo lubiłem i w chwili gdy pierwszy raz włączałem modyfikację, myślałem, że to jakiś błąd, lub że mod źle się zainstalował. Okazało się jednak, że to błędne wnioski i gra śmiga jak należy.
Po kliknięciu na „Nową Grę” obejrzałem intro. Intro, lecz trochę przez naszych tłumaczy przerobione. W jaki sposób? Pamiętacie, że intro w podstawowej wersji Gothica 3 było niemal nieme? Otóż teraz się to zmieniło! Mamy kilka dialogów, narratora i wszystko rzeczywiście wygląda żywiej, jednak…mimo wszystko często zdania brzmiały bez sensu. Nie będę tu przytaczał konkretnych przykładów, o tym trzeba się przekonać samemu, jednak gdy usłyszałem jak Gorn mówi „Chce mi się odlać”, a Lester mu na to „Wiem, stary, wiem…” poczułem się nieco… dziwnie.
Jednak modyfikacja nie ogranicza się oczywiście do samego zmienionego intro – już w trakcie walki z orkami w Ardei okazało się, że QP 4 wprowadza liczne zmiany w grze . Po pierwsze, dostajemy dużo mniej doświadczenia. Gra przez to jest jeszcze trudniejsza i rzeczywiście czuć zmianę, jednakże mimo wszystko to jeszcze nie ten sam poziom trudności co w poprzednich Gothicach. Tuż po walce mamy przyjemność zobaczyć pierwszy dodatkowy dialog w grze. Widzimy go w rozmowie z Hamlarem. Otóż okazuje się, że przed krwawą jatką zręczny sołtys ukradł przywódcy orków z Ardei zwój… Z czym, nie powiem, jednak możecie być pewni, że nie będzie to quest w stylu „przynieś, oddaj, zabieraj kasę i won”. Następne zadanie dostajemy zaraz od Miltena, a jest nim… polowanie na smoki! Owszem, smoki, które w Gothicu 3 możemy kilka razy spotkać.
Będą miały teraz znaczenie jako oddzielny quest! A to tylko dwa przykłady które podałem, podobnie ekscytujących zadań jest cała masa i przyznam, że twórcy pozytywnie mnie zaskoczyli swoją kreatywnością.
Jednak nie samymi questami Bezimienny żyje. Musi mieć też na siebie co włożyć… A odzienia w modyfikacji mu z pewnością nie zabraknie, bowiem dodano aż 30 rodzajów pancerzy! Kto miał ochotę przebrać się za bandytę czy też pirata nie będzie zawiedziony. Co więcej, oprócz nowych pancerzy i tekstur na nich, mamy także parę rzeczy z nimi związanych. Teraz nie można paradować w jakimkolwiek stroju w każdym mieście. NPC reagują na to, co na sobie mamy. Na przykład: w ubraniu buntownika w żadnym razie nie powinniśmy wchodzić do komnaty Kana – źle się to może dla nas skończyć. Tak samo w ubraniu bandyty, jednak w tym stroju atakować nas będą wszyscy, ale niestety, bandyci nadal nas nie tolerują, szkoda. Ten aspekt gry jest na pierwszy rzut oka drobnostką, jednak daje naprawdę dużo frajdy. A takie smaczki jak np. nieobecna wcześniej szata nowicjusza, dopełniają czary ochów i achów na temat QP4. Dodatkowo nasi przyjaciele mają teraz zmienione tekstury twarzy, a także pasujące do nich pancerze z poprzednich części gry. Dzięki temu można znowu poczuć się jak w starych dobrych Gothicach I i II. Oprócz kosmetycznych ciekawostek w stylu pancerzy, jest także kilka rzeczy, których twórcy chyba zapomnieli dorobić w podstawowej wersji gry. Na przykład teraz, ględzenie strażników o bandytach napadających obóz/farmę/miasteczko nie są bezpodstawne i mają swoje przełożenie na rzeczywistość. Nie raz i nie dwa, zdarzyło mi się, że podczas pobytu na farmie czy w mieście byłem świadkiem napadu bandytów.
Jednak czas na łyżkę dziegciu w beczce miodu. W związku z nowymi teksturami (które prezentują się genialnie) spada również framerate. Co to oznacza? Ano to, że posiadacze słabszych komputerów będą musieli grać na niższych ustawieniach, bo na komputerze, który kupiłem nieco ponad rok temu Gothic 3 się zwyczajnie ciął. Chociaż to w części wina samego silnika, to nowe tekstury nieco pogarszają sprawę.
Podczas rozgrywki miałem też wrażenie, że wyskakuje mi więcej „Where is the Guru?” niż zwykle. Bo rzeczywiście, ten błąd wyskoczył mi parę razy, co mnie szczerze zdziwiło, bo wcześniej na najnowszym patchu nie zdarzało się to.
Co do tłumaczenia to wyszło bardzo dobrze. Teksty są w miarę klimatyczne i trzymają poziom. Wyłapałem co prawda jedną czy dwie literówki, ale nie przeszkadza to wcale w graniu. Ekipa RobeNa spisała się na medal. Generalnie wrażenia z modyfikacji są ja najbardziej pozytywne. Dodano sporo nowych pancerzy, dużo questów i znacznie urealniono rozgrywkę pod względem szmatek które nosimy. Jednak mod jest nieco niestabilny technicznie i nie radzę go instalować właścicielom słabszych PeCetów.
Reasumując: gra z Quest Pack 4 to może nie jest odkrywanie Myrtany od nowa, jednak miło jest sobie przypomnieć Gothica 3 w nowym, lepszym wydaniu, z ciekawymi zadaniami i usprawnionym interfejsem gildii. Teraz tylko czekać na Community Story Project. Jednak na razie będę się cieszył Gothiciem 3 z Quest Packiem, bo po raz kolejny poczułem radość grania w G3.
Zdecydowanie polecam.