image001
Romek
Wiadomości Risen 2: Mroczne Wody

Nasz redakcyjny kolega Biafra przygotował dla Was pierwszy z kilku artykułów, które opublikujemy w ramach ” Tygodnia z Risen 2″.  Odpowiedź na pytanie zawarte w tytule, wcale nie jest takie proste jakby mogło się wydawać.

Risen- nowa seria czy następca Gothica?

Na pytanie zawarte w tytule można odpowiedzieć dwojako- czyż sama jego forma nie prowokuje do takiego potraktowania problemu? Rozpatrzmy w takim razie obie opcje, na końcu podsumujmy i pokuśmy się o ostateczny werdykt. Użyłem liczby mnogiej, lecz to ja się pokuszę, zaś ewentualni odbiorcy przeczytają moje supozycje, zgadzając się z nimi lub wręcz przeciwnie.

image001

Wracając do sedna sprawy: Wszyscy wiemy w jakich okolicznościach chłopaki z Piranha Bytes, rozstali się z poprzednim wydawcą JoWooD – po tzw. ukończeniu Gothic 3, który pośpiesznie wypuszczony na rynek, nie zbyt przysłużył się marce. Tak czy inaczej, PB już dużo wcześniej sygnalizowało, że seria zamknie się trylogią, więc w pewnym sensie konsekwencją takiej deklaracji było podążenie nową ścieżką i zabranie się za nowy projekt. Prawa do szyldu Gothic przeszły czasowo na niefortunnego (przyszłość miała pokazać, że dosłownie „niefortunnego”) wydawcę, a Piranię zajęły się rzeczonym projektem. Ten krótki wywód prowadzi nas prostym torem do stwierdzenia, iż bez wątpienia mamy do czynienia z nową serią. Bo przecież: nowy tytuł, nowy świat, nowa historia, nowy bohater i w końcu także nowy wydawca- Deep Silver. Idąc dalej tym tropem dostrzeżemy, że relacja: developer – wydawca jest całkowicie odmienna od dotychczasowych doświadczeń twórców gry, dzięki czemu zmienia się również sposób pracy, w szczególności zaś jej rytm. Przede wszystkim dostają więcej czasu na pracę i dopieszczeniem produktu, co procentuje w ostatecznej wersji Risen faktem, iż gra jest dobrze zoptymalizowana i zawiera nieporównywalnie mniej bugów, niż poprzednia gra oddana w ręce fanów.
Nowy tytuł sugeruje nowe rozdanie– świt nowego, po zmierzchu minionego. Nasz bohater nie jest skazańcem, lecz rozbitkiem tkniętym amnezją, w skutek rozbicia okrętu o przybrzeżne skały. W opowiadanej historii brak orków (pomiotów ciemności) walczących z królestwem ludzi, zaś Innos, Beliar i Adanos nie istnieją. Akcja rozgrywa się na niewielkiej wyspie, o odmiennej faunie i florze w stosunku do tych, do których przywykliśmy, a perypetie spotykające sterowanego przez nas bohatera nie kojarzą się z średniowiecznym eposem rycerskim. Wszystko świeże, nowe i piękne. Tak, to nowa seria!

Nowe, ale czy nowatorskie?

Za koncepcją kontynuacji przemawia równie wiele. Znowu mamy do czynienia z bezimiennym bohaterem. Ponownie owy bezimienny musi uratować świat, w tym wypadku wyspę na której się znalazł, lecz nim do tego dojdzie, obowiązuje sprawdzona recepta- od zera do bohatera. Nie obędzie się także przed wyborem frakcji, w szeregi której wstąpi nasza postać. No i wreszcie batalii nie prowadzimy z byle kim, bo trzeba pokonać Tytana, a wcześniej zastęp jego sług z piekła rodem. Znowu więc rozgrywka dotyczy konfliktu śmiertelników i sił nadprzyrodzonych, czyli ciężar gatunkowy został zachowany. W wielu aspektach gry widać stare, sprawdzone patenty i rozwiązania rodem z poprzedniej serii. Momentami można mówić o sentymentalnej wycieczce do przeszłości, realizowanej na wiele, świadomych (swoiste mruganie okiem developerów do fanów) i przypadkowych, sposobów. Biorąc powyższe pod uwagę, a także nasze własne wewnętrzne spekulacje i pragnienia, można śmiało powiedzieć że jest to kontynuacja, choć może nie dosłowna, jednak w warstwie metafizycznej, mentalnej . Taki prawdziwy duchowy spadkobierca. Spadkobierca, wiec siłą rzeczy kontynuator. Wszystko jasne, werdykt wydany!

Czy jednak na pewno?

0000%20111

Informacje płynące od dłuższego już czasu na temat nowej odsłony serii, czyli Risen 2: Dark Waters, przeczą temu założeniu. Nowa gra będzie znacząco różniła się od swojego protoplasty, tym bardziej odcinając pozostałe tu i ówdzie korzenie od serii Gothic. I choć charakterystyczne cechy zawsze pozostaną, to pełnią one raczej rolę sygnatury artysty na kolejnym dziele, niż miałyby stanowić powód do sugerowania, iż wszystko wychodzące z pod ręki tego artysty, to prosta kontynuacja.
Wszystko jest kontynuacją i nic nią nie jest zarazem. Każdy może ocenić to indywidualnie, ale w ostatecznym rozrachunku uważam, że Gothic pozostanie jedyny w swoim rodzaju, a Risen stanowi zupełnie nowy rozdział w niekończącej się historii zgłębiania fantastycznych światów wirtualnej rozrywki.
Na pytanie zawarte w tytule artykułu można i trzeba odpowiedzieć tylko w jeden sensowny sposób: Risen jest nową serią, a zarazem następcą Gothica. Prawdziwe pytanie powinno brzmieć: Risen- nowa seria czy kontynuacja Gothica? I w tym przypadku odpowiedź brzmi: nowa seria. Amen.