Romek
Risen

Główny bohater płynął statkiem inkwizycji, w charakterze niezamustrowanego załoganta. Jednak podróż na gapę kończy się fatalnie. Statek ulega katastrofie. Bezimienny budzi się na piaszczystej plaży, a jedyne z czego zdaje sobie sprawę, to fakt, że uległ amnezji- kompletnie niczego nie pamięta.

Obok siebie dostrzega kobietę. Jak się okazuje płynęła tym samym okrętem, nazywa się Sara i tak jak naszego bohatera, nie znajdziemy jej na oficjalnej liście załogi rejsu. Bezimienny postanawia opuścić wybrzeże udając się w głąb lądu, aby zorientować się gdzie rzucił go los i co należy czynić dalej. W drodze uczy się jak przetrwać w nowym środowisku. Podnosząc gałąź, zdobywa broń. Broń, która pozwala mu chronić się przed napotkanymi zwierzętami i stworami. Pierwszą skupisko ludzkie, na jakie się natyka stanowią Buntownicy. Frakcja mianuje się tak, gdyż postanowili sprzeciwić się nowo powstałej władzy, której głównym celem jest zbadanie świątyń, w magiczny sposób wyłonionych spod ziemi.  Owa władza, to Inkwizycja, która swoją siedzibą uczyniła portowe miasto.

Gdy już z grubsza zorientujemy się jaka sytuacja panuje na Farandze (tak bowiem nazywa się wyspa), nastąpi czas podejmowania decyzji, polegających na poparciu określonej strony konfliktu. Najbardziej rzucającym się w oczy elementem wyspy, jest tajemniczy wulkan, widoczny niemal z każdego jej punktu. Niezależnie od podjętych przez naszego bohatera wyborów, los całego świata spoczywa na barkach Bezimiennego. Podejmie współpracę z Inkwizytorem Mendozą, twierdzącym, że w wulkanie kryje się Tytan Ognia, którego trzeba unicestwić ,aby w ten sposób uratować Farangę przed zagładą ze strony potworów, wychodzących z powstałych, tajemniczych ruin oraz położyć kres szalejącym sztormom na morzu. Główny bohater, uwikłany w przeróżne intrygi, zmuszony będzie przebyć długą drogę, aby dotrzeć do zakończenia tej historii,jednak nie będę zdradzał wszystkiego. Sami musicie zgłębić meandry fabuły.